www.rkka.fora.pl

Maciek

Fotka ze SM 2012
[link widoczny dla zalogowanych]
- Maskołat Ameba
- Trzewiki KRWP
- Pas niemiecki z klamrą Hitlerjugend
- Niemiecki nóż okopowy
- Deko PPSz-41
- Pod spodem standard RKKA
Każda konstrukcyjna krytyka bardzo mile widziana Very Happy

Pozwoliłem sobie poprawić post wrzucając zdjęcie w pełnym rozmiarze.
S.

Zaicev

Jedna uwaga, nie ma czegoś takiego jak maskołat, jest maskchałat ew. maskałat.

Tutaj jest stosowna dyskusja na ten temat http://www.rkka.fora.pl/rekonstrukcja-ogolnie,35/maskalat-maskolat-a-moze-maskchalat,262.html#1392

Maciek

Tak myślałem na początku Very Happy

ale tak jakoś z polskiego mi się napisało.

al-muell

Ja mam uwagę n/t pasa - czerwonoarmista raczej skasowałby i swastę i orła, a jakby mu się chciało to by gwiazdę wydrapał lub wyciął.
Poza tym - uwag brak.

Maciek

Klamra jest starta i nie ma żadnych insygniów a co do chlastania oryginałów... strzał w kolano Very Happy

Poza tym to tylko to miałem pod ręką bo używam go w sylwetce WP na wsch.

Szuder

Może nie uwaga, ale bardziej ciekawostka - widuje się nieraz na zdjęciach, że pasy noszono na mundurze pod kombinezonem. Ale pas na kombinezonie raczej też błędem nie jest, ot, tak tylko dodaję.

Mi się podoba Wink

Tylko strasznie zdarta ta ameba, czyżby stara produkcji jeszcze TGRH? Wink

Maciek

Nie, produkcja WTTM Smile

ale technika ta sama. C do pasów to przeanalizowałem trochę fotek i nasuwa się wniosek że pod spodem nosili na akcje, a na wierzchu "na codzień" dla lansu Laughing

al-muell

Ja nie mowię, że należy oryginał zachlastać - napisałem tylko co by przeciętny czerwonoarmista zrobił. Na startą mi nie wyglądała, ale pewnie jest, więc spoko, zwłaszcza że Polak mógł np. zostawić orzełka i utrzeć jedynie swastykę i dewizę

Maciek

[link widoczny dla zalogowanych]

al-muell

Czyli na Polaka w sam raz.

Pierre

Częste było też noszenie tych pasów dołem ku górze, tzn. gapią głową ku ziemii, co jest praktykowane u nas w grupie i muszę powiedzieć, że wygląda ciekawie Smile

Dodatkowo żołnierze zwiadu zwykli czasem przyszywać od wewnętrznej strony kaptura rozwijaną w razie potrzeby siateczkę mającą maskować twarz.

al-muell

Akurat siateczki były przyszywane fabrycznie. Nie wiem jak w amebie, ale w innych ówczesnych radzieckich ubiorach maskujących napewno.

Pierre

Skoro tak piszesz, to pewnie tak jest. Myślałem że to frontowy patent, a to wspaniała radziecka myśl techniczna Wink

Igor

W amebie siateczki były przyszywane fabrycznie. Możliwe że w zimowych kombinezonach doszywano siateczki... albo kawałki firanek Wink

Maciek

Siateczka też jest Razz

Tylko podwinięta.